Istnieć czy żyć?

Chcesz wiedzieć jak czuje się człowiek dotknięty nieuleczalną chorobą, który musi dzień w dzień ostro (jak na swoje możliwości) trenować, żeby choć troszkę spowolnić postęp choroby? To bardzo dobrze o Tobie świadczy. 

Nie ma nic gorszego niż brak zainteresowania! Nie chodzi o współczucie, a jedynie... powtarzam:

z-a-i-n-t-e-r-e-s-o-w-a-n-i-e.

Szczególnie ważne jest to w przypadku chorych żyjących w naszym pięknym kraju nad Wisłą. W warunkach gdzie brakuje miejsc, w których nie tylko ćwiczy się razem, ale również, a może przede wszystkim śmieje się razem, rozmawia, doradza, wymienia doświadczeniami. Ważne jest to w warunkach, gdzie dostępna dla każdego rehabilitacja praktycznie nie istnieje, gdzie w zasadzie poza lekami nie ma nic. Jeśli jednak chory uprze się, będzie walczył... sam. Zbyt często SAM.

Cały czas próbuję to robić. Najpierw szukam inspiracji w internecie, później staram się wykombinować coś podobnego w domowych warunkach, testuję sprawdzam, często poprawiam. O ile przyjemniej i ciekawiej byłoby pogadać o tym wszystkim z innymi chorymi. Zdrowy też może być.  

Ta odrobina zainteresowania nic nie kosztuje, a chory czuję się lepiej wiedząc, że jeszcze nie skreślono go z listy użytkowników tego świata.

Są takie wytarte słowa, najczęściej kierowane do osób chorych, czy po prostu mających jakiś inny duży problem. Teksty typu: wszystko będzie dobrze, czas leczy rany, nie płacz, myśl pozytywnie, uśmiechnij się... i długo by jeszcze wyliczać.. Tylko one nie pomagają a czasami działają wręcz odwrotnie niż było to zamierzone. 

Slogany są dobre przed kamerą albo na wiecach politycznych, a w życiu codziennym można je mocno ograniczyć. Zainteresowanie chorym, chorobą, nowymi metodami leczenia, rehabilitacją a nawet od czasu do czasu wspólne ćwiczenia. To ma sens i bardziej pomaga.

Bo cholernie ciężko jest walczyć z nieuleczalną chorobą w pojedynkę.

Bardzo ważne jest aby zrozumieli to wszystko opiekunowie chorych i to jeszcze wówczas, kiedy choroba jest w początkowym stadium. Czym dłużej uda się zachować sprawność chorego, tym dłużej opieka nie będzie taka uciążliwa. Jednym słowem opiekunowie bagatelizując wszelkie aspekty rehabilitacyjne chorego, zarówno fizyczne jak i dotyczące sfery psychicznej, działają na własną szkodę. 

Niedawno trafiłam na cytat, który wyjątkowo dobrze pasuje mi do dzisiejszego wpisu. A ponieważ trafił do mojego dziennika, pozwolę sobie wstawić wersję graficzną. 

Danuta


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Skuter elektryczny Cruiser II

Parkinson, kreatywność i sztuka

Piłkoterapia i domowy sprzęt do ćwiczeń